Pierwszy wakacyjny wyjazd to tylko tydzień na Dolnym Śląsku. Region dobrze nam znany, wcześniej kilkakrotnie "przerobiony", więc teraz typowo wypoczynkowo :)
Zatrzymaliśmy się na kempingu na Legnickim Polu. Muszę przyznać, że to całkiem przyjemne miejsce :)
Szczególnie w dzisiejszych czasach, w okresie pandemii kempingi przeżywają prawdziwe oblężenie. Ścisk, tłok, masówka... Tu tak nie było. Cisza, spokój, wypoczynek... Pewnie też dlatego, że kemping był zarezerwowany przez KSK. To stowarzyszenie, z którym jeździmy dziewiąty rok.
Na szczególną pochwałę zasługują sanitariaty. Czyściutkie, wręcz sterylne! Brawo. To teraz bardzo ważne!
I tu muszę wspomnieć o jednym z kolegów, ten to się przygotował!!!
Okolica była niesamowita, cisza spokój, miasteczko pełne "reliktów przeszłości"...
I piękna Bazylika św. Jadwigi...
... o której więcej możecie poczytać tu
Tuż obok znajduje się niewielkie ale ciekawe i multimedialne Muzeum Bitwy Legnickiej. A Pani Przewodniczka bajka, prawdziwa pasjonatka!
Jak wspomniałam, wypoczywaliśmy, jedliśmy, piliśmy... Sami wędzimy ryby i sery :)
A muszę Wam napisać, że i dla koni w stajni coś się znalazło :) Przywieźliśmy sporo suszonego chleba!
W te wakacje czeka nas jeszcze jeden wyjazd. Również niedaleko i równie przyjemny, mam nadzieję :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz