sobota, 24 października 2015

IV Smoczy Zlot w Krakowie :)

W dniach 16 - 18 października odbył się IV Smoczy Zlot Karawaningowy w Krakowie. Tym razem na miejsce spotkania wybrałam teren KS Wanda przy Zalewie Nowohuckim. Poprzednie Smocze Zloty (zapraszam do przeczytania i przypomnienia sobie jak było w 2013 oraz w 2014 roku) odbywały się na kempingu "Krakowianka".



W piątek rano pojawiło się "Biuro Zlotu", słońce i stokrotki :) Następnie zaczęły zjeżdżać się Załogi, do wieczora zrobiło się gwarno i wesoło :)











Rozpaliliśmy ognisko. Były pyszne kiełbaski, świeżutkie bułki, ale przede wszystkim wspaniała atmosfera i muzyka na żywo :)


 



W sobotę rano udaliśmy się do Opactwa Cystersów w Mogile. Przewodnik wspaniale wprowadził nas w atmosferę życia klasztornego i ciekawie przedstawił historię tego miejsca...










Następnie, z pracownikiem Muzeum Historycznego Miasta Krakowa, udaliśmy się na "Spacer po Nowej Hucie". Mieliśmy okazję obejrzeć Kościółek św. Bartłomieja, Szpital Miejski im. Stefana Żeromskiego, Pomnik Solidarności i stanąć na miejscu gdzie kiedyś stał Lenin...






Pogoda psuła się stopniowo, padał coraz obfitszy deszcz, a my po posiłku (część w kultowej "Stylowej" część w barze mlecznym) szliśmy dzielnie dalej, w miejsce upamiętniające Obrońców Krzyża, pod Teatr Ludowy i Muzeum Czynu Zbrojnego...



... gdzie pod lufą czołgu odbyło się tajne zebranie ;)

Po powrocie na teren KS Wanda ulewny deszcz zmusił nas do szybkiej zmiany planów, zamiast ogniska odbył się grill. Dla urozmaicenia menu i uprzyjemnienia czasu moim Gościom, zorganizowałam konkurs sałatek. Kochani, spisaliście się na medal! Wszystkie sałatki (a było ich dziesięć) były wspaniałe, oryginalne i pięknie podane :)





Po wręczeniu nagród Zwycięzcom i pamiątkowych drobiazgów Uczestnikom odbyła się wspólna degustacja.



Kiedy zniknęły konkursowe sałatki i grilowane kiełbaski, na stołach zaczęły pojawiać się kolejne przysmaki i trunki, był nawet tort :)


Biesiada, śpiewy i tańce trwały do późnych godzin nocnych...

W niedzielę był czas wolny, każdy mógł skorzystać z pobliskich atrakcji (spacer nad zalewem, Kopiec Wandy, muzeum PRL-u, wyjście do kościoła i wiele innych). Następnie spakowaliśmy się i wyruszyliśmy do domów, w różne miejsca Polski.

Pragnę podziękować za pomoc (wymieniam alfabetycznie, żeby było sprawiedliwie) Arturowi, Maksowi, Mariuszowi, Pawłowi i oczywiście Stefanowi.
Ogromne podziękowania należą się Irenie, za projekt kolejnej zlotowej naklejki:


Dziękuję Wam wszystkim, że skorzystaliście z mojego zaproszenia i odwiedziliście Kraków. Do zobaczenia następnym razem :)))

poniedziałek, 21 września 2015

Zlot w Jędrzejowie, powoli kończymy sezon...

Jesień zbliża się wielkimi krokami, sezon powoli dobiega końca, dlatego miłośnicy wypoczynku na łonie natury, wykorzystują każdą chwilę by pobyć razem. My ostatni weekend spędziliśmy w gronie znajomych, na zlocie karawaningowym.

 




Organizator przywitał nas po staropolsku, każdej załodze wręczając chleb z herbem Jędrzejowa.


W piątek wieczorem padał deszcz, co było jedynym słusznym momentem na padanie, bo czas spędzaliśmy pod dachem Opactwa Cystersów, zwiedzając klasztor i słuchając koncertu organowego.

























W sobotę rano wypogodziło się na tyle, że mogliśmy się udać na fantastyczną wycieczkę do Muzeum Wsi Kieleckiej, do Tokarni. Park Etnograficzny w Tokarni można zwiedzać od 1977 roku. Możemy w nim podziwiać chaty, a nawet całe wioski z różnych regionów Kielecczyzny. Nie sposób opisać wszystkiego co widzieliśmy, zachęcam więc do odwiedzenia MUZEUM osobiście. Mnie najbardziej oczarowały domki z dachami krytymi słomą, stary sklepik, apteka i szkoła. Młodsi uczestnicy wycieczki czuli się jak w bajce, starszym przypomniały się wakacje u babci na wsi...










Wnętrza starych, wiejskich domów pozwalają sobie wyobrazić, jak się kiedyś żyło, co było ważne dla ich mieszkańców, co im się podobało...



 Wśród dzieci największy entuzjazm wzbudziły żywe zwierzęta na podwórku...




 ... a niektórym najbardziej podobał się areszt śledczy ;)



Następnie pojechaliśmy do Chęcin, gdzie każda wycieczka standardowo zwiedza zamek. My z przewodnikiem zwiedziliśmy miasto i dowiedzieliśmy się wielu nowych, ciekawych rzeczy o Chęcinach i okolicy. 


 



 


Wieczorem było ognisko, pieczenie kiełbasek i wspólne śpiewanie. Organizatorzy zadbali o nastrój i teren został oświetlony płonącymi pniakami.


W niedzielę został przewidziany czas na zajęcia indywidualne, co stworzyło okazję do... zestawienia stołów i wspólnego biesiadowania przy kawce, ciastach i domowych nalewkach :)


 

Z niektórymi załogami spotkamy się za cztery tygodnie w Krakowie (zapraszam serdecznie na IV Smoczy Zlot, który odbędzie się w dniach 16-18 października) z niektórymi dopiero wiosną 2016...