Ostatnie dni maja oraz Dzień Dziecka spędziliśmy w gronie ludzi ,z którymi czas zawsze płynie bardzo miło, ale zbyt szybko...
Tym razem spotkaliśmy się na polu campingowym przy Klasztorze oo. Cystersów w Jędrzejowie.
Pole wielkie i świetnie przygotowane (minusem podczas upałów może być barak zacienionych miejsc, ale jak wspomniałam wcześniej upały nam nie groziły), czyste sanitariaty, piękna okolica, prześliczny klasztor.
W piątek zjazd załóg i miłe powitanie przez Opata i Władze Miasta, chlebem i kiełbasą, którą później upiekliśmy na ognisku integracyjnym (mieliśmy dyspensę i kiełbasę jedliśmy "legalnie" w piątek).
W sobotę rano (pogoda znacznie się poprawiła) wyruszyliśmy na wycieczkę. Najpierw spacer, później kolejka i piknik z zespołem Grześki. Wszyscy powinniśmy się od Grześków uczyć jak się cieszyć życiem i bawić mimo przeciwności losu, mimo choroby...
Dodatkową atrakcją była jazda wozem ...
... oraz prawdziwy wychodek :)
Po powrocie na pole kempingowe dostaliśmy grochówkę z kuchni polowej i tańczyliśmy do późnego wieczora...
Dziś Dzień Dziecka :) Poza Mszą w Klasztorze i konkursami oraz zabawami dla dzieci, wybraliśmy się na rekonstrukcję historyczną zamachu na Kappa. Było to tak realistyczne, że niektóre dzieci się bały.
Na koniec, na kemping, przyjechała Policja i woziła dzieci radiowozem :)
Popołudniu spakowaliśmy się i rozjechaliśmy w różne strony Polski, do domów.
Oby więcej takich spotkań :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz