poniedziałek, 16 maja 2016

Tradycyjna majówka :)

Uważam, że jest na świecie tyle ciekawych miejsc, że zawsze powinno się jechać gdzieś, gdzie jeszcze się nie było. Ale cóż, tradycja to rzecz święta i majówka w Tumlinie na stałe zagościła w naszym wiosennym kalendarzu ( 2014 oraz 2015 ).
Choć pogoda przywitała nas chłodno,  to z ochotą zabraliśmy się do rozstawiania wspólnego "obozowiska" a atmosfera wieczoru z przyjaciółmi rozgrzała nas skutecznie :)


Sobotni ranek, poza chłodem, zaoferował nam orzeźwiający prysznic ;)


Kto mnie zna ten wie, że nie usiedzę na miejscu i że lubię towarzystwo. Uparłam się więc, aby wyciągnąć wszystkich na wycieczkę. Całkiem stuknięta nie jestem, dlatego wybrałam Centrum Nauki Leonardo da Vinci w Chęcinach, czyli atrakcję pod dachem. Wiadomo, że po wizycie w warszawskim "Koperniku", krakowskim Ogrodzie Doświadczeń, czy Leonardii koło Darłowa, niewielkie centrum nauki dużego wrażenia nie robi, ale i tak bawiliśmy się świetnie. Dorośli chyba nawet lepiej od dzieci ;)









Głównym tematem wystawy jest organizm ludzki, jego funkcjonowanie, zachowanie sprawności fizycznej i umysłowej.  Wystawa ma uświadomić zwiedzającym, jak złożone i wymagające jest nasze ciało. W Chęcinach możemy prześledzić pięć czynności życiowych człowieka (oddychanie, bicie serca, reakcja na bodźce, utrzymanie postawy pionowej oraz odżywianie), które utrzymują organizm w stanie biologicznej równowagi.









Wieczorem zrobiliśmy wspólnego grilla,  na którego przyjechało kilka bliżej mieszkających załóg bez przyczep i kamperów. Odbyło się też święcenie nowego pojazdu :)



Bawiliśmy się wspaniale, dziękujemy za gościnę i towarzystwo , no i... do następnego razu :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz