Australia to wciąż dziki kraj, rejony na których wolno żyją zwierzęta. Nie udało się zrobić zdjęcia, ale dwa razy przed samą maską auta przebiegł nam kangur. A przecież nie zapuszczaliśmy się w głęboką dzicz. Jadąc samochodem wiele razy widziałam spacerujące strusie, leniwe koale... Na poboczach było też sporo potrąconych, martwych zwierząt :( Kierowcy montują "odkangurzacze", które ratują im życie w razie spotkania z kangurem (lub innym dużym zwierzęciem) w czasie jazdy. Toczą się dyskusje czy nie stwarzają one więcej niebezpieczeństwa (np dla pieszego w mieście) niż korzyści...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz