wtorek, 19 lutego 2013

Powrót do domu...


Wszystko co dobre kończy się zdecydowanie za szybko...

Ostatni rzut oka na Australię...



Malezja przez okno samolotu






Znowu piękne lotnisko w Singapurze






Ogród z motylami na jednym z trzech terminali






Muszę pochwalić z całego serca Singapurskie linie lotnicze. Wyjątkowa dbałość o pasażerów, smaczne posiłki, czysty samolot (Airbus 330), non stop donoszone napoje, przemiła obsługa i do tego stewardessy jak wycięte z szablonu :)



Kolejne 13 godzin w samolocie (Airbus 380, mój ulubiony, wielki samolot)...



... i lądujemy we Frankfurcie. Tu mamy tylko 2 godziny czasu, szybka kawa i już nas wołają. Start, kanapka, lądowanie i Kraków :)


Jest jeszcze sporo rzeczy, o których nie miałam czasu napisać w czasie podróży, dlatego na tym moja opowieść się nie kończy :) Z czasem uzupełnię relację.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz